WIĘCEJ DO MYŚLENIA
Jeszcze więcej daje do myślenia przekonanie businessmana, że jego pozycja w społeczności jest chwiejna. Powstanie przemysłu reklamowego, którego klientela w przeważającej mierze rekrutuje się spośród kierowników przedsiębiorstw, dowodzi, że osiągnięcie w businessie nie budzi już samo przez się poklasku. W najlepszym razie wymaga ono reklamy. Ale pierwszym zadaniem pracownika biura reklamy, kiedy przyjmuje klienta z businessu, jest „przeróbka” jego podobizny, by zawierała coś więcej poza tym, że dany człowiek produkuje towary. Osobnik poddany zabiegom pracownika biura reklamy musi być mężem stanu, mecenasem nauki lub kimś ważnym w administracji. Stopniowo należy odkrywać lub wymyślać jakąś artystyczną bądź intelektualną cechę-jego osobowości. Businessman, który czytuje „Business Week”, nie zdobędzie sławy. Ten, który czytuje Prousta, będzie kiedyś wielki.